Rozświetlacz I ♥ MAKEUP Goddess od Love

Tak jak obiecałam jest post o jednym z trzech moich ulubionych produktów do twarzy, a mianowicie rozświetlaczu Goddess of Love od firmy I ♥ MAKEUP znanym Wam pewnie bardziej pod nazwą "rozświetlacz serduszko". Od dłuższego już czasu choruje na pudrowe serduszka, więc gdy tylko nadarzyła się okazja to poprosiłam o jedno z nich na walentynki ;) Miała duży dylemat czy wybrać rozświetlacz, czy może któryś z róży do policzków ... zdecydowałam się na rozświetlacz, ale niebawem na pewno zakupię więcej serduszek ♥♥♥

 PRODUKT? To wypiekany rozświetlacz o przepięknym, mieniącym się odcieniu. Na cerze wygląda wręcz rewelacyjnie (nie przesadzam) - dodaje cerze blasku i świeżości, jest idealnym wykończeniem każdego makijażu - tego codziennego jak i wieczorowego. Nie można też narzekać na jego trwałości, makijaż zawsze robię około 7 rano, a po 18 nadal widzę rozświetlenie na buźce.  Za 10g produktu zapłacimy tylko 25zł - także z ceną też bardzo rozsądnie. Cechą neutralną tego produktu jest całkowity brak zapachu - osobiście lubię gdy kosmetyki ładnie pachną, ale gdyby miał brzydko pachnięć to już wolę wersję bezzapachową ;p

  <wybaczcie takie nieładne ujęcia, proponuje poruszać monitorem - lepiej widać różnicę ;) >

OPAKOWANIE? Jest wykonane z bardzo fajnej, twardej, wiec za razem solidnej tektury (kolory: biało-złoto-różowy). Pudełeczko nie wygina się, nie zagina się, 'nie łamie się'... maleńkim minusem jest fakt, że łatwo je ubrudzić (szczególnie gdy ma się na palcach resztki innych produktów - wiem to z autopsji), ale przy tylu pozytywach jest chyba mało znaczący ;)

GDZIE GO NAKŁADAM? Głównie między kośćmi policzkowymi a oczyma, na nos i nad ustami, ale rewelacyjnie sprawdza się też do wewnętrznych kącików powiek - pięknie powiększa, dodaje blasku oczom.

Do zobaczenia w następnym poście, a ja zapraszam Was na mojego
>INSTAGRAM<
Trzymajcie się cieplutki :*